Komentarze: 0
Dzien zaczal się „zajebiscie” jeśli można to tak ujac. Ostatnie 4 miesiace ostro daly mi w kosc i coraz ciezej jest podnieść się z lozka o 6 rano.. zwłaszcza gdy o swicie wita wizja ze do zachodu słońca caly czas na nogach.. ale do rzeczy..
Otwarłem oczy – żałowałem , ze pusta przestrzen obok mnie w lozku nie jest wypelniona Toba. Przywal mnie tylko chlod poranka (znow ogien zgasl w nocy..) tak bardzo chciałbym obudzic się i spojrzec w Twoje oczy wpatrzone we mnie, albo zobaczyc jak spisz.. pogłaskać Cie lekko po glowce i być szczesliwy ze jestes obok.. ciezko bo ciezko zwlokłem moje zwloki w kierunku lazienki.. tego co mnie czekalo w kilku kolejnych godzinach nikt by się nie spodziewal – odłożyłem sniadanie „na potem”, sadzac ze szybko uwine się z porannym obchodem.. FUCK! W nocy musiala się upitolic zmijka od paszociągu.. stycznik od wewnętrznego paszoscigu zwariowal – FUCK! Po kiego zakladali takie stare zlomy, zamiast założyć normalny dobry sprzet… zabralem się za przygotowanie zmijki do spawania.. przyjechal koles po żywiec.. znow godzina w plecy.. stres mnie zjada powoli… a mialo być tak pieknie.. wspolny dom, wlasny biznes.. wszystko czego potrzeba by dac sobie szanse..
Pamiętam taka scene z filmu.. naszego filmu ‘tylko mnie kochaj”.. teraz wiem, ze wtedy to był moment w którym moja milosc do Ciebie rozkwitla .. moment w którym michal dowiaduje się kto jest mama Michaliny .. chwila gdy tylko Ja przytula i odchodzi..a Julia najchętniej rozpłakałaby się ale wie ze obok jest jej corka… ja często czuje się jak ta Julia.. przed oczami przelatuje mi obraz jak odchodzisz i nic nie mogę zrobic.. a przeciez.. ja chciałem tylko dac Nam szanse..